Policz swoje naciśnięcia klawiszy każdego dnia

Jeśli wykonujesz jakąkolwiek pracę na komputerze, zwłaszcza jeśli piszesz, licznik uderzeń w klawisze nie jest tylko zabawnym narzędziem do statystyk, może być poważnym urządzeniem do pomiaru wyników. Rzuciłem okiem na niektóre dostępne narzędzia, aby to zrobić i, co zaskakujące, nie ma tam zbyt wiele.

Dwa z najlepszych, jakie znalazłem, to KeyCounter i KeyCounter (tak, ta sama nazwa). Funkcja, którą lubię najbardziej w pierwszym KeyCounter, polega na tym, że klikając dwukrotnie ikonę na pasku zadań, możesz zobaczyć dzienny wykres swoich naciśnięć klawiszy. Możesz także przeglądać historię każdego poprzedniego dnia.

Mój problem polega na tym, że nie daje to łatwego sposobu eksportowania danych. Przechowuje swoje dane we własnym katalogu w plikach z rozszerzeniem „.day”. Można to otworzyć za pomocą notatnika, a za pomocą niektórych makr można je eksportować w kilku formatach, ale nie jest to łatwy sposób.

Drugi KeyCounter ma jednak znacznie ładniejsze funkcje. Możesz kontrolować, które klawisze mają być monitorowane, możesz wybierać tylko litery, tylko cyfry, F1-F12 itp. Oraz dowolne ich kombinacje. Możesz wyświetlić liczbę naciśnięć klawiszy dla każdej litery osobno, a także spojrzeć na całkowitą liczbę. Chociaż nie ma wbudowanego wykresu, możesz eksportować automatycznie do pliku CSV, który możesz następnie wydrukować w programie Excel lub innym edytorze arkuszy kalkulacyjnych.

Ta aplikacja jest lepsza pod każdym względem, więc powiedziałbym, że idź z tą (ma też ładniejszą ikonę), ale szybkie wykresy byłyby świetne, jeśli to wszystko, czego potrzebujesz, idź pierwszy. Dwóch zdobywców drugiego miejsca to Keystroke Counter (hej, inna nazwa!) I tak, poczekaj na to, Keycounter. Westchnienie ... Przynajmniej litera „c” nie ma tu znaczenia.

Licznik naciśnięć klawiszy jest niezwykle prosty i faktycznie byłby bardzo przydatny, ale za każdym razem, gdy naciśniesz przycisk, wypalona wskazówka z balonem pojawia się wraz z naciśnięciem klawisza i pozostaje tam. Keycounter jest dla bardziej doświadczonej grupy programistów. Nie wypróbowałem tego, ale głównym celem nie jest czytelność człowieka. Pliki można nadać sensowi, ale głównym zamiarem autora było zebranie danych dla aplikacji w późniejszym czasie, na przykład wykreślenie ich za pomocą interfejsu API Google Chart.

Podczas gdy pierwsze dwa są fajne, jeśli chcesz się zabawić programowaniem, możesz rzucić okiem na drugą partię, ponieważ oba mają opublikowane źródło i są ogólnodostępne.